Wyprawa na Dziki Zachód


przejdź :: GARŚĆ INFORMACJI :: powrót


przejdź do galerii filmów

GARŚĆ INFORMACJI




Stany Zjednoczone Ameryki Północnej



Stolica – Waszyngton
Ludność – 303 milony 753 tysiące
Ustrój – republika federalna
Język – oficjalnie brak, powszechnie używany angielski i hiszpański
Waluta- dolar amerykański
Wiza – jeszcze wymagana

vvvvvvvvvvv
STANY ZJEDNOCZONE AMERYKI PÓŁNOCNEJ, trzecie pod względem wielkości państwo na świecie, potęga militarna i gospodarcza, dumnie spoglądająca w swoją przyszłość. Wielokulturowość i stosunkowo młoda historia nie wpływają bynajmniej na megalomanię, przywiązanie do symboli narodowych i łakomstwo mieszkańców tego wielkiego kraju.
My, podczas swojej krótkiej wizyty odwiedziliśmy jedynie niewielką cząstkę tego złożonego z 50-ciu stanów
państwa, choć wykorzystaliśmy ograniczony czas w najlepszy możliwy sposób, zwracając uwagę na każdy najmniejszy szczegół. Nie chcąc tracić cennego czasu na leżeniu na plaży, zwłaszcza, że nie sposób odnaleźć pięknie zbudowanych ratowników ze Słonecznego Patrolu u wybrzeży Floryd pierwsze kroki skierowaliśmy do Wielkiego Kanionu, w stanie Arizona, gdzie niezapomniane wrażenia gwarantuje Matka Natura. Największy na świecie przełom rzeki Kolorado ciągnie się aż po horyzont, a specjalne efekty, zwłaszcza o wschodzie lub o zachodzie słońca, zapewnia wielokolorowa skała, z jakiej kanion jest zbudowany. Liczby też same mówią za siebie – 349 kilometrów długości, a w najgłębszym miejscu (Wąwóz Granitowy) 2133 metrów głębokości i każą tym samym zrewidować naszą ludzką pozycję względem potęgi natury, z którą nawet mierzyć się nie sposób.
Z drugiej strony nie można oczywiście zapominać, że wielkiej twórczyni zeszło się na realizacji projektu całe 17 milionów lat, co tylko może utwierdzić nas w przekonaniu, że móc to chcieć.
Kolejne mocne wrażenia zapewnia Monument Valley, dolina skalnych formacji na granicy stanów Utah
i Arizona, ulubione miejsce reżyserów amerykańskich filmów o Dzikim Zachodzie. Aby jednak zaspokoić
wewnętrzne poczucie piękna należy się poświęcić i wstać bardzo wcześnie rano, żeby obserwować, jak mozolnie pnie się w górę rozpalony do czerwoności słoneczny krążek, wyrastający tuż za skalnymi rękawiczkami. Naprawdę warto!
Nie można również nie spróbować swojego szczęścia w mieście kiczu, w którym jest chyba największe zużycie prądu na świecie, gdzie można wziąć ślub, udzielony przez samego wiecznie żywego Elvisa Presleya, obowiązkowo zagrać w ruletkę, przysiąść pod wieżą Eiffla czy przepłynąć się wenecką gondolą. Jedno jest gwarantowane – w Las Vegas twój portfel zostanie skutecznie odchudzony, niekoniecznie cię o tym informując. Ranki w tym zbudowanym na pustyni mieście hazardu bywają przykre...



 

do góry
:: projekt i wykonanie :: Tomasz Kowalczyk ::