Wyprawa do Hondurasu, Salwadoru, Gwatemali i Nikaragui, marzec 2006


przejdź :: GARSĆ INFORMACJI :: powrót


przejdź do galerii filmów

GARSĆ INFORMACJI

 

 

HONDURAS

Stolica – Tegucigalpa
Ludność – 7 mln 325 tysięcy
Ustrój – republika
Język – hiszpański
Waluta- lempira
Wiza –
lll
LLL

HONDURAS, średniej wielkości kraj w Ameryce Środkowej, w latach 20-tych przez kolejnych dwadzieścia lat był największym eksporterem bananów na świecie, co czyniło go prawdziwą bananową republiką. Nawet dziś, zaraz po kawie, banany są głównym produktem eksportowym Hondurasu. W czasach prekolumbijskich znajdował się w strefie wpływów Majów, czego dowodem jest stanowisko archeologiczne Copan, miasto zamieszkiwane od około 1000 r p.n.e., gdzie teraz można odnaleźć jedynie pomniki kolejnych władców w ceremonialnych strojach oraz ruiny piramid schodkowych. Później, jak większość krajów Ameryki Łacińskiej przeszedł w ręce Hiszpanów, a tego z kolei świadectwem jest urzędowy język hiszpański, architektura, kościoły katolickie oraz mestizos – potomkowie Hiszpanów i Indian, którzy stanowią ponad 90% ludności kraju.

 

 

SALWADOR

Stolica – San Salvador
Ludność – 6 milionów 820 tysięcy
Ustrój – republika
Język – hiszpański
Waluta- dolar amerykański
Wiza –

 

SALWADOR, niewielki, ale za to gęsto zaludniony kraj w Ameryce Środkowej ma na swoim terytorium aż 61 wulkanów, w tym wulkan Izalco (1965 m), który należy do najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Najpierw mieli tu wpływy Majowie, potem kraj zamieszkiwali Indianie Pipil, krewniacy Azteków, żeby wreszcie przybyli w te rejony wszędobylscy Hiszpanie, a na koniec po odzyskaniu niepodległości kraj musiał stawić czoło wewnętrznym niepokojom. Wojna domowa, toczona przez lata w tym niewielkim państwie, gdzie na 1 km2 przypada średnio 300 mieszkańców, pogrzebała niespełna 80 tysięcy ludzi. Dziś Salwador powoli staje na nogi, choć większość jego mieszkańców szuka pracy i swojego szczęścia poza jego niewystarczającym terytorium.

 

 

GWATEMALA

Stolica – Gwatemala
Ludność – 12 milionów 14 tysięcy
Ustrój – republika
Język – hiszpański
Waluta- quetzal
Wiza –
llllllllll
LLLLL

GWATEMALA, niezwykle ciekawy kraj Ameryki Środkowej, położony nad dwoma Oceanami – Atlantyckim i Spokojnym, w którym bez trudu można odnaleźć ślady starożytnych Majów, hiszpańskich najeźdźców, czynne wulkany, barwne indiańskie targowiska, tropikalne lasy, malownicze jeziora i wyjce. Pierwsze kroki należy skierować do Antigui, miasta wpisanego na listę Dziedzictwa Kultury UNESCO, które nie tylko może pochwalić się ilością kościołów, placów i kolorowych kamienic, ale przede wszystkim położeniem i barwnymi procesjami podczas Wielkiego Postu. Na miasto spoglądają dwa wulkany – Agua (Woda) i Fuego (Ogień), co stwarza naprawdę niesamowitą scenerię, zwłaszcza gdy po brukowanych ulicach przetaczają się z hukiem kolorowe autobusy, tzw. camionety, których kierowcy nieustannie naciskają na klakson, raz – po to żeby ostrzec, że się nie zatrzymują, dwa – po to, żeby dać ostatnią szansę na przyłączenie się do diabelskiej jazdy po pobliskich wzgórzach. O dziwo, chętnych nie brakuje... Jak komuś taka jazda nie wystarczy musi wybrać się na niełatwą wspinaczkę na czynny wulkan Pacaya – prawdziwe fajerwerki z rozgrzanej lawy, zapach siarki i unoszący się spod stóp dym pozwalają w sekundę zapomnieć o włożonym w nogi wysiłku.
Gwatemala to także jedno z najpiękniej położonych jezior świata, Jezioro Atitlan, gdzie w błękitno-zielonych wodach odbijają się stożki wulkanów sięgające 3500 m. W przybrzeżnych osiedlach, takich jak Panjachel możemy bez trudu spotkać dzisiejszych potomków Majów, ubranych w kolorowe, ręcznie tkane i haftowane stroje, którzy są tak zajęci handlowaniem na lokalnych targowiskach, że nie mają czasu zajmować się przybywającymi tu z rzadka gringos. Co najwyżej zaproponują świeżo wyciskany z pomarańczy sok, rzeźbione na kształt rozwiniętego pęku róży, mango lub utkany własnymi rękami kolorowy kilim. Gwatemala to również Tikal, ukryte w tropikalnym lesie starożytne miasto Majów, po ruinach którego biegają spider monkeys, a w koronach drzew harcują niezwykle głośnie wyjce. W bardzo kameralnej atmosferze, której obce są wycieczki zorganizowane i hałaśliwi turyści można wspiąć się po stromych kamiennych schodkach na szczyty piramid, które osiągają tu nawet do 70 m wysokości, spojrzeć z góry na porośnięty dżunglą park i słuchając ptaków oraz hałaśliwych, choć niewidocznych owadów, spróbować sobie wyobrazić, że bardzo dawno temu prowadziła tu gwarne życie zamierzchła, ale jak dalece rozwinięta cywilizacja.

 

 

NIKARAGUA

Stolica – Managua
Ludność – 5 mln 570 tysięcy
Ustrój – republika
Język – hiszpański
Waluta - cordoba
Wiza –
kkk
jjj

NIKARAGUA, kraj w Ameryce Środkowej graniczący z Hondurasem i Kostaryką, leży z jednej strony nad Pacyfikiem, z drugiej nad Morzem Karaibskim i utrzymuje się głównie z rolnictwa. Wstrząsany przez lata najpierw obcymi najazdami, później konfliktami wewnętrznymi dziś ma problemy, żeby stanąć na wyprostowanych nogach. Jakby tego było mało, terytorium tego niewielkiego kraju jest sejsmologiczną bombą, nękaną nie tylko trzęsieniami ziemi, ale również od czasu do czasu zasypywaną pyłem wulkanicznym pochodzącym z licznych wulkanów, sięgających chmur. Do najciekawszych miejsc w Nikaragui należy bezapelacyjnie Granada, najstarsza hiszpańska osada w tym kraju, założona w 1524 roku. W tym miejscu bez trudu można odnaleźć perełki kolonialnej architektury, przysiąść na jednej z wielu ławek na głównym placu i w cieniu kołyszących się delikatnie palm obserwować młodzież wracającą ze szkoły, panie które wprost z aluminiowych garnków sprzedają gotowe obiady domowe, a także zwykłych ludzi, którym w tej części świata naprawdę nigdzie się nie śpieszy. Lądując na wyspie Ometepe na jeziorze Nikaragua, największym słodkowodnym jeziorze Ameryki Środkowej, można spędzić kilka odprężających chwil w towarzystwie wielu gatunków ptaków, w cieniu dymiącego wulkanu Conciepcion oraz poszukując skaczących po drzewach wyjców, które zwłaszcza nad ranem dają czadu, wrzeszcząc wniebogłosy. Jest to o tyle niewygodne, że czasem robią to z drzewa, stojącego akurat obok domku, w którym śpisz, a raczej marzysz o śnie, bo ich krzyk skutecznie przeszkadza ci w tym pierwszym.

 

do góry
:: projekt i wykonanie :: Tomasz Kowalczyk ::